Archiwum lipiec 2014


lip 29 2014 niewyspana
Komentarze (0)

 Dzisiaj zacznę może tak.  Pomimo oczywistego zakazu, który sama sobie notabene nałożyłam zważyłam się i waga wskazywała równe 2 kilo mniej. Ciekawe. Choć nadal uważam że niesamowcie przytyłam.

Co do ćwiczeń to dzisiejszy dzień był straszny. Chodzenie po płaskiej nawierzchni było torturą. Problem stanowiło wstawanie. . Nie wiem jak przeżyłam ćwiczenia na uda, bo mięsnie mi drżały jak alkoholikowi ręce. Koszukla caluseńka przemoczona. Ja nie wiem jak z mojego organizmu w tak szybkim tempie wydostało sie tyle poty. Ale to oznacza, że te wysiłki nie idą na marne i tego bede sie trzymć kurczowo. 50 % mojej satysfakcji i 50% więcej seksapealu dla mojego mężczyzny Zaadowolenie obupulne.

Jeste totalnie niewyspana. Wczorajsze pojscie przd 4 i pobudka o 7 nie wiele mi dało.

kokardka   
lip 28 2014 Problemy do przeanalizowania
Komentarze (0)

Hm. Tak sobie pomyślałam, że skoro do tej pory moje zapiski skrobię codziennie- niech bedzie to dziennik. Mój sekretny dziennik, bo nie chcę by ludzie których znam dowiedzieli się o tym. Ponadto, mając bloga mam swój mały obowiązek. Tak jak ćwiczenia, wiec pisanie motywuje mnie do ćwiczeń a ćwiczenia do pisania. Chciałabym zebrac te moje myśli i pokazać je za 20 lat mojej córce, która będzie piękną i cudowną młodą kobietą. Gdy stanie na zakręcie, by wiedziała, że jej mama też miała rożne wariacje w swoim życiu. 

 

Dzisiaj bedzie to krótka notatka.

DZIEŃ BEZ ĆWICZEŃ.

jedna słodka pokusa. 

Nadal myślę nad jedzeniem w pracy. Przekąską bedą surowe warzywa. na reszte dnia bułki z serkiem powinny zalatwić sprawę. Ale czy na pewno? Same ćwiczenia nie wystarczą. Nikt nie musi mi o tym mówić. Dobrze o tym wiem. Definitywnie mniejsze porcje. Ale jeść muszę. Odchudzanie z przed 7 lat nic mi teraz nie da. Nię będe sie głodzić chociaż efekty były powalające. Chce mieć ładne jędrne ciało, a nie flak. "Decisions, desisions" ponad to chodzę  jakby mi ktoś wczorajszej nocy złamał tyłek. A po schodach schodzę jak cowboy. Jednym słowem tragedia.

Jutro znow cieżka praca i wylewanie potós na siłowni. Bedzie fajnie. Więcej ćwiczeń=szybsze pozbycie sie zakwasów.  Do zobaczenia jutro. Może coś ciekawszego się wydarzy? Już nie moge sie doczekać.  :)

Z miłością 

Kokardka! :*

kokardka   
lip 27 2014 Pierwszy dzień - PRZEŻYŁAM
Komentarze (0)

 Uf!  Zeby nie wyjść na gołosłowną na sam wieczór wybrałam sobie ćwiczenia z Natalią-sobotni trening.

Myślałam, że umrę- a napewno,że się zrzygam. Rozgrzewka, fat belly destroyer i tabata okazały się prawie ze mną wygrać. Finalnie przetrwałam, ale były to ciężkie minuty dla mojego zaniedbanego,  zapuszczonego ciała.

W sumie dzień zaczął się zdrowo. Pożywne śniadanko, do tego kawa zbożowa(picie czarnej parzonej, to dla mnie kompletny akt masochizmu, bo mam nadciśnienie) Lekki shopping sobotni i waniiowo czekoladowy Shake z truskawkową nutą. Na samą myśl o nim ślinka cieknie. A dupcia rośnie. Obiad = kurczak z rękawa z ziemniakami wtaki sam sposób, poźniej troche kompotu z wiśni i to wsio. Nie będe sie opierać wyłącznie na ćwiczeniach. Definitywnie musze zmniejszyć ilość fast foodów i słodkości. A zwiększyć losć warzywi owoców. zachęcona przez babcie i jej nieprzyzwoicie ogromny krzak malin postanowiłam,z że na pewno jeszcze popołudniu wpadnę oberwać troche tych przepysznych witamin. Rodzina chyba już coś podejrzewa, że chce schudnąć, zwłąszcza,zę nazwałm się grubą i spasioną krową na pytanie babci i aby napewno nie chcę zjeść kanapki przed spaniem.

 Zastanawiam się właśnie, czy nie zważyć się w pierwszą miesięcznicę pierwszej notatki?

Tak! Myślę, że po miesiącu powinny pojawić się jakieś większe efekty. 

Będę notować na bieżąco.

Z miłością

Kokardka ! :*

kokardka   
lip 25 2014 Beginning
Komentarze (0)

Ok i zaczęło się.

Jestem na takim etapie w życiu ze zmiana jest KONIECZNA. W pracy jestem na wylocie, ale dzielnie walcze. Jeszcze tydzień i pewnie zasile zastępy bezrobotnych. Gdyby nie to ze czeka mnie jeszcze półtora roku inżynierki, to już dawno bym wyjechała z narzeczonym.Niemcy, Irlandia?A może Norwegia??  Szukam czegoś na boku. Nie mówię że nie. Ale rynek pracy jaki mamy-każdy widzi. Bieda z nędzą. Znalezienie nowej pracy wiąże się niestety z większymi kosztami. Bedę zmuszona kupić auto. A studia też kosztują. To boli najbardziej;/

Skoro szykują sie zmiany, to o zmianach będe pisać. Bo gdy weszłam dzisiaj na wagę to myślałam, że najpewniej z niej spadne. JAK MOŻNA SIE TAK ZAPUŚCIĆ ??? 

DANE POCZĄTKOWE:

WIEK: 21

WZROST: 1,64m

WAGA: 70,4kg.......<- nadal nie wierzę

 

CEL DO OSIĄGNIĘCIA:

Prawdopodobnie w czerwcu, lipcu lub sierpniu 2016 poślubie mojego cudownego Kamila.

Dlatego niezbędne jest zrzucenie ponadgabarytu z brzucha i ud. 15kg jak nic. Jest to do zrobienia i nawet bez ćwiczeń można  to osiągnąć, ale po tym jak odkryłam w sieci cudowną fit Natalię, mój stosunek do ćwiczeń uległ totalnej zmianie. Wyciągne moje super różowe treningowe Reeboki i będę wylewać siódme poty przed telewizorem. Dlatego wszem i wobec ogłaszam, że postanawiam zrzucić 15 kg i utrzymać te wagę jak sie da najdłużej!

 Marzę o małej 38 lub większej 36. Na metce sukni ślubnej. 

Ćwiczenia zaczynam od jutra. You tube się zagrzeje od ilości filmików jakie bede przerzucać.

Z miłością 

Kokardka! :*